Z opisu wynika, że dym unosi się z komina spółdzielni w blokach w Gostyniu. Przez taki stan mieszkańcy nie mogą swobodnie otwierać okien, gdyż momentalnie do wnętrz dostają się sadze. Nie pomaga też częste mycie szyb, bo wciąż osadza się czarny nalot.
Podobnie wyglądają samochody stojące na osiedlowych parkingach, są po prostu brudne od sadzy. Sytuacja trwa przez cały sezon grzewczy, jest uciążliwa dla mieszkańców gostyńskiego osiedla, którzy póki co czują się bezradni. Jak długo można patrzyć przez czarne okna na niebo zaśnie czarnym dymem? Czy władze spółdzielni zadbają o swoich lokatorów?