ikamien.pl • Piątek [15.01.2016, 17:15:29] • Międzyzdroje
„Byliśmy Muzungu”
fot. Biblioteka w Międzyzdrojach
14 stycznia 2016 r. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Międzyzdrojach odbyło się spotkanie poświęcone Afryce z cyklu „Podróże małe i duże” w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki.
Autorami prelekcji byli Gabriela Rajtak, Irena Wolińska i Dariusz Felisiak, którzy na co dzień pracują w Publicznym Gimnazjum w Wolinie. Chcąc zrobić coś szalonego, pewnego dnia postanowili, że zorganizują wyprawę do Afryki. Wybrali miejsca nie do końca skażone globalizacją. Na Czarnym Lądzie byli dwukrotnie. Pierwszy raz w 2013 roku, gdzie odwiedzili Kenię, Ugandę i Tanzanię oraz w 2015 roku w Etiopii, Kenii i Tanzanii.
Podróżnicy zorganizowali wyprawy na „własną rękę”, bez pomocy biur podróży. Umożliwiło im to dotarcie do prawdziwej Afryki, gdzie nie robi się pokazów dla turystów. Jak się okazało, takich miejsc na Czarnym Lądzie jest już niewiele.
fot. Biblioteka w Międzyzdrojach
Uczestnicy rozpoczęli spotkanie od wytłumaczenia przybyłym gościom, co oznacza słowo „Muzungu”, które przywarło do nich od początku wyprawy. Muzungu to nic innego jak biały człowiek, który dla mieszkańców Afryki jest atrakcją. Dzieci chcą koniecznie pogłaskać Muzungu, gdyż nie co dzień widzą jasne, proste i długie włosy. Oglądają przedramiona białego człowieka, ponieważ na swoim ciele nie mogą zobaczyć naczyń krwionośnych. Nietypowe również dla Afrykańczyka są niebieskie oczy u Muzungu. Biały człowiek według miejscowych, to przede wszystkim „chodzący bankomat”. Afrykańczycy twierdzą, że powinien podzielić się z nimi swoimi pieniędzmi, ponieważ w ich przekonaniu, ma ich bardzo dużo. Nie interesuje ich, czy biały człowiek jest z Polski czy z Holandii, biały to biały, musi być bogaty! Może dlatego Muzungu traktowany jest z dużą troską o jego bezpieczeństwo.
Niezwykłą ciekawostką były środki transportu, jakimi poruszali się mieszkańcy i nasi Muzungu. Najpopularniejszymi są matatu, czyli busy w opłakanym stanie, bez żadnego przeglądu, które przewożą tyle osób, ile zdoła zmieścić się do środka. Poza ludźmi, busy przewożą także pakunki, bagaże, torby, rowery, a nawet żywe kury.
Kolejnym pojazdem, który przeznaczony jest do przewozu osób to tuk tuk, czyli połączenie motocykla i samochodu. Jeszcze tańszym przewoźnikiem jest boda boda, czyli rowerowa taksówka z bagażnikiem dla podróżnego.
fot. Biblioteka w Międzyzdrojach
Niesamowite wrażenia wśród przybyłych gości wzbudziła opowieść podróżników o rejsie zabytkowym promem pasażersko-towarowym Liemba. Podczas tej podróży Gabriela, Irena i Darek przeżyli mrożące krew w żyłach chwile, kiedy musieli zeskakiwać z promu na niewielką łódkę, ponieważ w miejscowości, do której płynęli nie było portu.
Podróżnicy opowiedzieli także o pustyni Kaisut. Żyją tam dwa plemienia Rendille i Samburu. To głównie pasterze, którzy żyją w bardzo trudnych, niewyobrażalnie skromnych warunkach. Mieszkańcy pustyni borykają się z brakiem słodkiej wody. W tamtym rejonie jest tylko i wyłącznie słona woda. Misjonarze i organizacje charytatywne konstruują urządzania zbierające deszczówkę, ale nawet gdy pora deszczowa jest długa, to i tak te zapasy nie wystarczają.