Numery, z których dzwonią oszuści, pochodzą z Konga czy Wybrzeża Kości Słoniowej. Z reguły to 12-cyfrowe, zaczynające się na 243 lub 225 numery premium, czyli o podwyższonej płatności.
Naciągacze "puszczają strzałki" w nocy. Rano w telefonie widać nieodebrane połączenie, a numer kierunkowy przypomina jeden z polskich. Niektórzy z rozpędu oddzwaniają.
- Otrzymuję wiele telefonów z Warszawy. Gdy zobaczyłem nieodebrane połączenie, oddzwoniłem. Nie policzyłem wtedy cyfr tego numeru, a na bilingu zobaczyłem dodatkowe kilkadziesiąt złotych - mówi jeden z oszukanych szczecinian.
Klienci, którzy składają skargi na duże rachunki u swoich operatorów, są na spalonej pozycji. Jak tłumaczy Maria Piechocka z Orange, to klient podejmuje decyzję do kogo oddzwania. - To on płaci rachunki i to on decyduje, jakie połączenia chce wykonać.
Dawid Piekarz z Urzędu Komunikacji Elektronicznej przyznaje, że to problem, którego nie da się rozwiązać. - Ponieważ bardzo trudno jest udowodnić, kto dokonał takiego oszustwa. Organa ścigania odpowiadają, że ktoś zadzwonił na ten numer dobrowolnie.
Operatorzy mogą zablokować połączenia z numerów o podwyższonej płatności. Taka usługa jest bezpłatna. Trzeba tylko to zgłosić. Zanim oddzwonimy, możemy też wcześniej sprawdzić - również u operatora - czy połączenie z danym numerem nie będzie nas słono kosztować.