Artur pół roku temu wpadł na pomysł, aby dwa koła wózka inwalidzkiego zamienić na quada i ruszyć w podróż dookoła Polski. Wyprawę starannie zaplanował. Wyruszył z Helu w poniedziałek, a w środę dotarł do Międzyzdrojów. Tu też nocował. Każdego dnia planuje przejechać około 150 km. Jego szalonego planu nie udałoby się zrealizować gdyby nie sponsorzy. Firma GMS zapewniła mu quada wraz z serwisem technicznym.
- Pomysł wyprawy pod hasłem: Granicami bez granic zrodził się z głębokiej motywacji do odważnego przekraczania granic mówi Artur Labudda. - Chcę w ten sposób pokazać, że niepełnosprawni są gotowi do wielkich wyzwań – dodaje.
Podróżnikowi na trasie wyprawy pomagają funkcjonariusze Straży Granicznej. Dzięki przychylności Komendanta Głównego SG może nocować w strażnicach i zawsze liczyć na wsparcie pograniczników. Ich cenne wskazówki pomagają mu omijać trudny do przejechania teren.
Przez półtora miesiąca samotnie pokona około 4 tysięcy kilometrów wzdłuż granic. Z powrotem na Hel planuje wrócić za 1,5 miesiąca.