Każdego roku przybywa klombów, kwietników, ozdobnych gazonów, promenada zachęca do spacerów równie mocno, jak deptak w centrum, wszędzie jest pięknie, czysto i widać dbałość władz o wizerunek miasta. Tylko dlaczego pewne czynności sprawiają wrażenie zaprogramowanych i zautomatyzowanych, a przy tym nietrafionych. Napisał do nas Czytelnik:
"Co noc o godzinie 3 rano zraszacze na promenadzie w Międzyzdrojach podlewają chodniki zamiast trawników". Wygląda na to, że tym razem automatyzacja po prostu chybiła celu, trawa schnie, a na chodniku z pewnością nic nie wyrośnie.