Na jachcie nie widać dużych zniszczeń po sztormie, który Puffin przeszedł miesiąc temu. Panel słoneczny zmienił położenie - Szymon tymczasowo zamontował go przy achtersztagu, żeby zyskać miejsce na montaż samosteru wiatrowego, który Szymon samodzielnie skonstruował.
Odprawa celna i biosecurity przebiegła sprawnie i w zdecydowanie miłej atmosferze - napiszemy na ten temat osobny tekst, bo warto żeby rzetelny opis po Polsku znalazł się w internecie. Po odprawie popłynęliśmy na kotwicowisko w Fannie Bay, a jutro przestawimy się do Dinah Beach Cruising Yacht Association - klubu żeglarskiego, którego na czas pobytu w Australii zostaliśmy tym czasowymi członkami.
Na jachcie zaplanowane są prace odświeżające, w końcu Puffin ma już na liczniku wykręcone 37 000 mil morskich! Czekają nas spore wyzwania, ale będziemy na ten temat pisać już na bieżąco w tak zwanym wolnym czasie czyli z opóźnieniami znając życie.
brożka, dzisiaj02.09.2015, 05:10
Za Zew Oceanu