Informowaliśmy kilkakrotnie o niebezpiecznym placu zabaw. O katastrofalnym stanie zaalarmowali nas rodzice maluchów. Zabawa na takich urządzeniach mogła skończyć się nawet kalectwem dziecka. Dopiero po naszej interwencji odpowiedzialni za stan zabawek naprawili uszkodzone elementy.
- Byłam dzisiaj z moim maluchem na placu. Miło się rozczarowałam. Sam plac zagrabiono z niedopałków papierosów i porozbijanego szkła – mówi pani Ilona. - Żeby nikt nie zrobił sobie krzywdy zabrano zepsutą karuzelę – dodaje.