ikamien.pl • Niedziela [28.06.2015, 20:35:30] • Kamień Pomorski

Miłosierdzie gminy

Miłosierdzie gminy

Wizualizacja - Galeria Wieszaczek( fot. Fotolia.com )

Nie tak dawno na łamach naszego portalu ukazał się artykuł o odroczeniu bądź umorzeniu zadłużeń opłat za mieszkania komunalne na terenie gminy Kamień Pomorski. Media podeszły do problemu na tyle poważnie, że opublikowały dane dłużników wraz z należnymi kwotami. I tu nasuwa się pytanie, czy ujawnienie nazwisk było rzeczywiście niezbędne, czy może wyniknęło ze źle pojętej jawności informacji medialnych ? Bo, oprócz którejś z tych intencji, miało również skutek tzw. ludzki. Jedną z osób, wymienionych w artykule, był pan Krzysztof Awin, który w trosce o swoje dobre imię opisał nam swoją historię. Dzięki temu problem jego zadłużenia zyskuje pełniejszy wymiar.

Kiedy kilkanaście lat temu otrzymaliśmy od gminy  mieszkanie przy ul. Jedności Narodowej, byliśmy zadowoleni, że w końcu gdzieś zatrzymamy się na dłużej i będziemy mieli własny dom. Jako czteroosobowa rodzina potrzebowaliśmy własnego mieszkania i miejsca,  w którym nasze maleńkie dzieci będą mogły uczyć się i dorastać- tak zaczyna się historia pana Krzysztofa i jego rodziny.

Radość została nieco przyćmiona faktem, iż przydzielone mieszkanie znajduje się w… piwnicy. Znacznie gorszy jednak był stan lokalu: na podłodze znajdowały się stare spróchniałe deski, na brudnych, popękanych  ścianach był odparzony tynk, który należało zbić. Nowi lokatorzy zastali stare powybijane okna,  w pokojach nie było drzwi, a wejściowe były stare, zniszczone, bez klamki , zamykane na kłódkę. Niezrażona tym rodzina uznała, że wymiany oraz remontu może dokonać na własny koszt- przecież najważniejsze było to, że mają nowy dom…

Dalej było już trudniej- okazało się, że cała instalacja elektryczna i kanalizacyjna  jest do wymiany, nie było też ogrzewania - w jednym z pomieszczeń znajdował się niezdatny do użytku piec kaflowy, który nie miał nawet odprowadzenia. Oględziny specjalisty wykazały, że nie ma żadnej możliwości podłączenia go do komina i można zrobić ogrzewanie tylko gazowe .

Nikt jednak uprzednio nas  nie poinformował, że aby założyć to ogrzewanie ,będziemy musieli poprowadzić rurę z piwnicy aż na dach budynku, co ciągnie za sobą ogromny wydatek, na który nas nie było stać. Dodatkowo w mieszkaniu była wilgoć- pisze pan Awin i dodaje- Absurdem jest, że ktoś przekazał nam taki lokal, absolutnie nie do zamieszkania, a nawet nie do remontu oraz to, że nikt, absolutnie nikt, nie poinformował nas o braku ogrzewania, konieczności wymiany instalacji elektrycznej i kanalizacyjnej. Bez tej wiedzy zaczęliśmy remont na nasz koszt. W czasie jego trwania zauważyliśmy, że fekalia wybijają na mieszkanie. Według fachowców ten problem miała rozwiązać wymiana kanalizacji. Zerwaliśmy podłogi, ociepliliśmy fundamenty,  wstawiliśmy okna i drzwi, zbiliśmy  tynki, wymieniliśmy całą instalację kanalizacyjną oraz zamontowaliśmy zawór zwrotny.  Niestety, to nie pomogło i przy większych deszczach lub roztopach fekalia wciąż wybijają. Było to utrudnienie nie do obejścia i prawdopodobnie jest to nie do naprawienia.  Koszt tego remontu wyniósł ponad 10 000zł, po czym okazało się , że wszystkie przedsięwzięte przez nas czynności były zbędne i bezsensowne, gdyż mieszkania i tak nie zdołamy wyremontować i naprawić.

Jak dalej wyjaśnia, problem zadłużenia wynika ze słownej umowy pomiędzy nim a przedstawicielem ZGM, wg której opłata miała być uiszczana po zakończeniu remontu, od dnia wprowadzenia się do mieszkania. Zdaniem pana Krzysztofa, nie został jednak wyznaczony termin zobowiązujący go do zakończenia remontu, podczas gdy wciąż generowały się jego koszty. W efekcie tego remont nie został ukończony.- Równie oczywistą sprawą jest to, że nigdy tam nie zamieszkaliśmy  i  nie chcieliśmy tego mieszkania, ponieważ wiedzieliśmy, że nie będzie nas stać na jego skończenie. Pomimo zapewnień przedstawiciela ZGM, czynsz zaczął być naliczany już w momencie trwania remontu. Następnie, kiedy ZGM zostało przejęte przez TBS, nasz czynsz gwałtownie podniósł się po wypowiedzeniu umowy. Czynsz był większy ponad 7 razy od poprzedniego. Wystosowałem pismo do burmistrza Kamienia Pomorskiego o częściowe umorzenie tego zadłużenia o koszty, które włożyłem w remont lokalu,z którego nigdy nie skorzystałem. Uważam, że dług, którym zostałem obarczony ,jest niesprawiedliwy. Gdybym dostał mieszkanie w chociażby przeciętnym stanie, odremontowałbym je lub odświeżył i od dawna mieszkał regularnie płacąc czynsz.

Na zakończenie pan Krzysztof Awin pisze, że artykuł, który pojawił się na stronie ikamien.pl sugeruje iż mieszkał w lokalu i nie płacił- Tak nie było. Dodatkowo publikacja szkodzi mojej reputacji oraz wpływa na moją rodzinę, a szczególnie na moje dwie ukochane córki, które bardzo przeżywają całą sytuację.
 
Czy podczas poniedziałkowej sesji radni odniosą się do historii pana Krzysztofa? Czy będzie miała swój happy end, czy może wywoła burzliwy odzew? Liczymy jednak na miłosierdzie gminy i sprawiedliwość.

Źródło: https://ikamien.pl/artykuly/14955/