Profesor Grzegorz Wejman przypomniał Stefana kardynała Wyszyńskiego, który w historii polskiego kościoła katolickiego, w historii Polski zapisał się jako Prymas Tysiąclecia. 4 czerwca 1953 roku w trakcie procesji Bożego Ciała w Warszawie, w której uczestniczyło ok. 200 tys. osób, prymas Polski Stefan kardynał Wyszyński zdecydował się ujawnić treść listu przesłanego wcześniej Bolesławowi Bierutowi: „A gdyby zdarzyć się miało, że czynniki zewnętrzne będą nam uniemożliwiały powoływanie na stanowiska duchowne ludzi właściwych i kompetentnych, jesteśmy zdecydowani nie obsadzać ich raczej wcale niż oddawać religijne rządy dusz w ręce niegodne. Kto by odważył się przyjąć jakiekolwiek stanowisko kościelne skądinąd, wiedzieć powinien, że popada tym samym w ciężką karę kościelnej klątwy. Podobnie, gdyby postawiono nas wobec alternatywy: albo poddanie jurysdykcji jako narzędzia władzy świeckiej, albo osobista ofiara - wahać się nie będziemy. Pójdziemy za głosem apostolskiego naszego powołania i kapłańskiego sumienia, idąc z wewnętrznym spokojem i świadomością, że do prześladowania nie daliśmy najmniejszego powodu, że cierpienie staje się naszym udziałem, nie za co innego, tylko za sprawę Chrystusa i Chrystusowego Kościoła. Rzeczy Bożych na ołtarzu cesarza składać nam nie wolno. Non possumus! (Nie możemy)”. Było to m.in. powodem, że 25 września 1953 roku Prymas został aresztowany. Do jesieni 1956 roku przebywał w kolejnych miejscach odosobnienia: Rywałdzie Królewskim, Stoczku Warmińskim, Prudniku Śląskim oraz Komańczy. Podczas pobytu Prymasa w Komańczy powstał tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego.