Linia energetyczna wysokiego napięcia biegnie nad jeziorem Szczucze w Golczewie. Latem, w upale zwisa dziś kilka metrów nad wodą. Zakazane jest więc pływanie po jeziorze jachtami czy łódkami. Był pomysł, by linia biegła pod dnem jeziora.
- Nie chce na to przystać Enea Operator - mówi Andrzej Danieluk, burmistrz Golczewa. – Enea Operator proponuje dwa inne warianty: podniesienie linii o 15 metrów do góry, co nie zmieni faktu, że przez środek Golczewa linia wysokiego napięcia będzie nadal przebiegała, czyli ograniczy nam ileś tam działek do dyspozycji. Drugi wariant, jaki nam dali, jest nierealny totalnie. Linia wysokiego napięcia miałaby iść wzdłuż jeziora, nad trasą spacerową. Nikt z właścicieli działek się na to nie zgodzi i Enea doskonale o tym wie.
Jak nam powiedział burmistrz, według wyliczeń gminy, umieszczenie linii pod jeziorem kosztowałoby 2 mln zł. Według obliczeń Enea Operatora- 5 mln złotych. Gmina wystąpiła z propozycją współfinansowania tego przedsięwzięcia.
- Była osoba, która chciała w tym uczestniczyć w zamian za możliwość przyłącza. Potraktowano nas lekceważąco - mówi burmistrz. – Dziś wracamy do koncepcji. Napisaliśmy do Enea Operatora pismo. Niech określą, ile to kosztuje. Mamy fachowców, którzy mówią, że to kosztuje wcale nie tak dużo. Możemy dołożyć jakąś tam część.
ikamien.pl • Niedziela [08.03.2015, 17:48:01] • Golczewo
Andrzej Danieluk burmistrz Golczewa.( fot. Sławomir Ryfczyński )
Kto nie widział, nie uwierzy: nad jeziorem może biec… linia energetyczna. Takie cuda można zobaczyć w Golczewie. Władze gminy znów napisały prośbę do Enea Operatora, by zajął się problemem.