- Oczywiście udostępniłabym im mój gabinet, gdybym wiedziała, że zamierzają tam obradować - komentuje to dziwne zachowanie działaczy z kamieńskiego PSL Beata Kiryluk. - Mój gabinet zajęto jednak bez żadnej zapowiedzi. Zostawiłam tam laptopa, dokumenty. Wszystko było na wierzchu… Więc chyba coś nie jest w porządku?
A wszystko to miało miejsce w dniu, kiedy zamierzano wybrać nowego starostę powiatu Nie doszło do tego, bo nie było ustawowego składu rady. Dotychczasowa starosta Beata Kiryluk z powodu choroby była nieobecna. Nie było także wicestarosty
Próbowaliśmy skontaktować się z działaczami PSL, by wyjaśnili nam to zachowanie.