ikamien.pl • Piątek [10.10.2014, 08:26:06] • Kamień Pomorski
Jest nowy świadek
fot. Sławomir Ryfczyński
Dziś odbędzie się kolejna rozprawa w sprawie burmistrza Golczewa. To ciąg dalszy sprawy z lutego tego roku, kiedy wiezionego służbowym autem Andrzeja Danieluka zatrzymała golczewska policja. Miał 1,5 promila. Zdaniem burmistrza, cała policyjna akcja była niezgodna z prawem.
Policjanci z Goleniowa zatrzymali seata cordobę na drodze krajowej nr 3. Pasażerem służbowego auta był burmistrz Golczewa, Andrzej Danieluk. Jechał razem z wicestarostą. Auto zatrzymano, bo policja otrzymała informację, że burmistrz pił alkohol w godzinach pracy.
Sam Andrzej Danieluk twierdził, że tego dnia co prawda pojawił się w urzędzie, ale po to, by wziąć urlop. Co robił zatem w służbowym aucie?
Jak tłumaczył tuż po zdarzeniu zastępca burmistrza, Józef Malec, Andrzej Danieluk jechał z wicestarostą kamieńskim do Szczecina, bo staroście popsuł się samochód.
fot. Sławomir Ryfczyński
Policja tego tłumaczenia nie przyjęła. Sprawa trafiła do sądu. Dziś kolejna rozprawa. Burmistrz ma odpowiadać za wykroczenie ( podjęcie czynności służbowej w stanie po użyciu alkoholu).
Zdaniem Andrzeja Danieluka, policja zatrzymała go bezprawnie.
- Na rozprawie, która odbyła się 13 czerwca, okazało się, że nie ma żadnych dowodów na to, że burmistrz był w pracy pijany – informuje A. , który pragnie zachować anonimowość.- Nikt nie widział burmistrza pijanego w pracy. Policja mataczy składając niespójne zeznania. Brak jakichkolwiek dowodów. Widząc, że sprawa może być przegrana i znając linię obrony burmistrza ni z gruszki ni z pietruszki oskarżyciel stwierdza, że ma jeszcze jednego świadka, który rzekomo miał w tym czasie być w Golczewie i obserwować inne wyjście z urzędu (ma on zaświadczyć, że niemożliwe jest jakoby burmistrz - po wzięciu o 9.00 urlopu, poszedł do domu i wypił drinka.
- Po pierwszej sprawie, gdy groteskowość przedstawionych dowodów skłaniała do umorzenia postępowania, pojawił się nowy świadek oskarżenia, dziwnym trafem będąca koleżanką przeciwniczki burmistrza w zbliżających się wyborach – twierdzi K. ( imię i nazwisko do wiadomości redakcji)
Dziś zobaczymy, co na to sąd.