Kamieńskie „Biedronki” przekręcone na tzw. rulonik jak w „Sztosie”

Starsi wiedzą o co chodzi, młodszym mieszkańcom naszego miasta wyjaśniam w czym rzecz. Dawniej, za tak zwanej pierwszej komuny dewizy w ogóle, ale w zasadzie dolary kupowało się po kryjomu i szybko w bramie, natomiast używane samochody na giełdzie. Wówczas to różni kombinatorzy wymyślili przekręt na tzw. rulonik. W trakcie przeliczania gotówki zazwyczaj okazywało się, że jednego banknotu jest za mało, wówczas oszust w czasie niby dokładania owego banknotu, podmieniał rulonik, w którym zazwyczaj znajdowały się pocięte gazety. Dzisiaj, kiedy waluty można kupić w kantorze, a samochody u dilera kto myśli, że proceder ten, świetnie pokazany w filmie „Sztos” Olafa Lubaszenki odszedł wraz minionym ustrojem, ten się myli.

Jak wynika z przekazanej przez Policję informacji, do przestępstwa metodą na rulonik doszło w czwartek 18 września br. w godzinach popołudniowych w obu kamieńskich „Biedronkach”. Podczas wymiany gotówki w kasie doszło do podmiany przeliczonego już pliku pieniędzy. Prowadzone są czynności mające wykryć sprawców, polegające m.in. na przeglądaniu zapisów monitoringu.

Co ciekawe, kierownictwo obu sklepów nie chce nic na temat przewałki mówić. Nawet o wysokości strat. Ja to rozumiem, dać się oszukać w tak niewyszukany sposób, to jednak nie powód do dumy.

mzk