ikamien.pl • Czwartek [04.09.2014, 09:52:35] • Dziwnów
Jubileusze - mały i duży.

fot. Organizator
Jedno słowo ,jubileusze, a tyle treści. To już piąty Festyn Komandosa i 50 rocznica sformowania 1 batalionu szturmowego.
Świętować ”festynowo” zaczęliśmy pięć lat temu , w 2010 r a 1964r. Minister Obrony Narodowej wydał rozkaz o utworzeniu 1 Batalionu Szturmowego.
Niezwykle wprost zbieg rocznic. Nawet niebo o tym pamiętało, serwując lotną pogodę.
W dniach 22-24 sierpnia , w Dziwnowie mateczniku komandosów ,przy pięknej jesienno letniej pogodzie odbył się Festyn Komandosa. Przybyło 230 byłych żołnierzy 1 batalionu szturmowego – najwięcej z tych najstarszych roczników . Tysiące turystów mogło skonfrontować często „niedzielna” wiedze o wojsku z żywymi ludźmi , zobaczyć broń i wyposażenie , dotknąć.
Najcieplejsze słowa podziękowania kieruje w stronę specjalsów z Lublińca ,Gliwic ,Gdyni . Przez 4 dni trwania Festynu widać było ,że powstała naturalna więź łącząca żołnierskie pokolenia tych z lat 60- tych ,70-tych i tych z 2014r.
Specjalsci z Zespołu Bojowego ”B” Jednostki Wojskowej Komandosów dowodzeni przez Pana ppłk Sławomira Filipowskiego „Filipa” dali z siebie wszystko by pokazać ,ze są :
- najwyższej próby żołnierzami
- normalnymi ludźmi , z którymi można porozmawiać na wszystkie tematy
- fajnymi kolegami , w stosunku do byłych żołnierzy.
- ciepłymi i cierpliwymi w kontaktach z turystami
Dowódca Jednostki Wojskowej Komandosów Pan płk Wiesław Kukuła , przychylał nieba , by tę, niewidzialna międzypokoleniowa więź umocnić. Myślę , że udało się nam wspólnie , organizatorom Festynu i dowódcy JWK , zrobić to a przynajmniej mocno o to zabiegaliśmy .
Życzliwość , szacunek wobec siebie widoczne były na każdym kroku .widoczne jeszcze na poprzednich festynach uprzedzenia ,animozje odeszły w przeszłość.

fot. Organizator
Parę słów o przebiegu Festynu .
Zaczęliśmy w piątek od spotkania z władzami Dziwnowa .Nie od rzeczy będzie przypomnieć ,ze nasz Burmistrz jest byłym żołnierzem zawodowym…i niech tak zostanie. O szczegółach po spotkaniowych nie pisze. Czytelnicy „Spadochroniarza” wiedza jak wyglądają nieoficjalne spotkania.
Sobota naładowana była ,a może przeładowana , pokazami , inscenizacjami , spotkaniami , wystawami itp.( patrz program ).
Zaczęliśmy rano , dla zmęczonych może za wcześnie , od apelu , pamiętając ,że rok temu zginał nasz kolega specjals chorąży Mirek Łucki „Miron”. Minutą ciszy uczciliśmy pamięć wszystkich którzy odeszli w ostatnim roku na wieczną warte. Dostojność chwili podkreślili dudziarze z zespołu „Pipes end drums” ,grając wojskowe memento . Na wielu policzkach widać było, delikatnie mówiąc , wzruszenie – tak wielu naszych kolegów odeszło na druga stronę od IV Festynu Komandosa.
Refleksje na temat „odchodzenia” pogłębiła msza polowa z mądrym przesłaniem ks. kapelana ppłk Zenona Sodzawicznego . A potem było głośno ,mądrze, refleksyjnie a czasami wesoło.
Turyści zwiedzali ,jeździli pojazdami wojskowymi ,przymierzali się do broni , a my odwiedziliśmy naszych kolegów na cmentarzu . Nad cmentarzem ,załoga śmigłowca , z „Ofim” na pokładzie zrzuciła wiązankę kwiatów. Mieszkańcy Dziwnowa zapamiętają to na długo.
Potem poszliśmy zobaczyć swoje koszary , fotografując się ,przymierzając do „swoich” łózek.
Na strzelnicy pistoletowej pojedynkowali się specjalsi z byłymi żołnierzami. Wyniki były porównywalne ze wskazaniem na specjalsów.

fot. Organizator
Tu ciekawostka ,byli specjalsi ze Stowarzyszenia „Raptor” pokazali nowatorskie ,wielokrotnego użytku ,plastikowe tarcze.
W parku ,komandosi z Lubińca , AGAT-u i Formozy ,dwoili się i troili , by zaspokoić ciekawość turystów.
Saperzy z Dziwnowa pokazali co potrafi robot saperski .
Pamiętając o tegorocznych rocznicach,( wybraliśmy dwie ) 70 rocznica Powstania Warszawskiego i 100–a Wybuchu I Wojny Światowej , pokazaliśmy inscenizacje historyczne „Na barykadzie” i „Tannenberg” .
Nie przesadzam ( bo nie było biletów wstępu ) dziwnowski park przy ulicy Sienkiewicza ,gdzie odbywał się Festyn odwiedziło parę tysięcy turystów.
Przed 18:00 Dziwnów opustoszał. Nad Dziwną , w oczekiwaniu na skoki spadochronowe zgromadziło się ( wg. dowódcy załogi śmigłowca ) trzy tysiące widzów.
Specjalsi z Dziwnowa w towarzystwie pana płk Sławomira Drumowicza z Centrum Operacji Specjalnych skakali na wodę. Było profesjonalnie ,widowiskowo .
Komandosi pokazali najwyższy kunszt . Obserwujący swoich podwładnych p. płk W. Kukuła miał powód do dumy , a my kiedyś skaczący mogliśmy tylko pozazdrościć.
Skoki spadochronowe mogły odbyć się dzięki życzliwości ( godziny nalotu ) byłego żołnierza 1 bsz a teraz Prezesa Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy Pana Generała Jana Kempary . Dziękujemy Panie Generale.
Pamiętając o Afganie ,pokazaliśmy rekonstrukcje potyczki z talibami . A po 21:00 rozpoczęły się nocne żołnierskie rozmowy.
W niedziele … od rana tłumy w parku. Humery i inne pojazdy z JWK w ruchu , tłumy oblegające poszczególne stanowiska i dioramy , wymiana uwag , wspólne fotografowanie itp.
Garść refleksji na temat powyższego.
Sadze ,że oglądający to wszystko :
a) Poznali trochę specjalsów
b) Dostali pozytywny przekaz wojska a specjalsów , często obrzucanych błotem, w szczególności
c) Przypomnieli sobie ,że była I Wojna Światowa , a Powstanie Warszawskie to ważny element edukacji patriotycznej
d) Byli żołnierze 1 bsz i inni spadochroniarze przewartościowali swoją wiedze nt. specjalsów
Od 14:00 rozpoczęliśmy , sesje popularno naukowa ”Grupy rekonstrukcji historycznej ważnym czynnikiem edukacji obywatelskiej”. Była to burzliwa i konstruktywna rozmowa nt. zjawiska którego jeszcze nikt nie opisał ,policzył.
Pan płk dypl. rez Andrzej Krawczyk – były dowódca 1 bsz mówił o stosunku Państwa a właściwie braku takiego do zjawiska. Najwięcej kontrowersji wywołała dyskusja nt. granic rekonstrukcji, inscenizacji .Czy uliczna egzekucja ,inscenizowania w Warszawie , to już granica czy pójdziemy dalej . Na przykład : „proszę do gazu” .To poważny problem , niedowiarkom polecam przyjrzenie się inscenizacji tzw. „rzezi wołyńskiej” .
Siłą rzeczy nie pisze o wszystkim ,było tego sporo jak na możliwości organizatorów.
Festyn zakończyliśmy apelowym spotkaniem żołnierzy ze specjalsami. Wymieniliśmy żołnierskie uściski ,z życzeniami do zobaczenia w następnym roku. Było to autentyczne przesłanie – pamiętamy o was byli żołnierze tak jak wy pamiętacie o nas specjalsach.
Wszystkich uczestników Festynu zaprosiliśmy do Dziwnowa na wrześniowe uroczystości kończące jubileusz 50 - lecia 1 batalionu szturmowego.
Więcej na stronie Festynu i Facebooku.
Dyrektor Festynu
ppłk rez. Witold Brzozowski