Z jachtu na marinie w Wolinie skradziono silnik Suzuki. Sprawców… nagrała kamera. Niestety, byli zakapturzeni. Może jednak ich poznacie? Kiedy dwóch kradło, trzeci, na czatach, jeździł rowerem.
Do kradzieży doszło w nocy z dnia 15 na 16 sierpnia na marinie na ul. Mostowej w Wolinie. Sporo można zobaczyć na nagraniu z monitoringu. Złodzieje kilkakrotnie tej nocy podejmowali próbę kradzieży. Jednak z uwagi na stojące inne jachty wyczekali moment, kiedy załogi smacznie spały. Do samej kradzieży doszło o 5:30.
- Godziny na monitoringu są nie ustawione według czasu letniego – informuje nas jeden z mieszkańców. – Złodzieje, co widać wyraźnie na nagraniu, udają się ul. Mostową w kierunku ul. Niedamira i dokładnie już poza kamerą ok. 50 metrów dalej porzucają silnik, z uwagi iż od tamtej strony nadjechał policyjny radiowóz. Dzięki temu silnik został odzyskany. Złodzieje, wiedząc, iż jest zainstalowany monitoring ,nie przypadkiem mają kaptury na głowach jak i też pochylone głowy. Podobnie jak ich trzeci wspólnik, który kilkakrotnie w tę i z powrotem przejeżdżał rowerem bacznie obserwując, czy ktokolwiek w tym momencie pojawi się w tej okolicy.
Nasz Czytelnik apeluje do mieszkańców Wolina, by pomogli m.in. policji w wykryciu sprawców tej zuchwałej kradzieży.
- Ze swej strony osobie, która trafnie wskaże choć jednego sprawcę, zapewniam całkowitą anonimowość i nagrodę – mówi nasz Czytelnik i dodaje, że z tego, co się dowiedział, w Wolinie skradziono już 8 silników. Złodzieje byli tak bezczelni, że jeden wymontowali z łodzi, która zimowała w garażu. - Ubiory i styl chodu, jak też charakterystyczny rower, dla stałych mieszkańców Wolina, a dokładnie: tych okolic, nie powinny nastręczać kłopotu, nie licząc "solidarności kapturowców" – mówi o złodziejach mieszkaniec Wolina.