Nie było już czasu wracać pieszo do Lubina, po drugi wóz, który ma Ochotnicza Straż Pożarna. Samochód OSP stanął kilkaset metrów od wypadku w Wicku. Na pomoc czekał ranny kierowca. Strażacy postanowili więc dotrzeć z noszami pieszo. Na miejsce wypadku przyjechali też strażacy z Międzyzdrojów.
Awaria wozu to sygnał, że już czas go wymienić. Pojazd ma ponad 30 lat. Ochotnicze jednostki nie posiadają nowych aut. Dostają dziesięcio- , a nawet piętnastoletnie pojazdy, których pozbywa się Państwowa Straż Pożarna. Na nowy wóz bojowy OSP nie stać. Potrzeba na to 800 tysięcy - 1 mln 200 tys. złotych.
Na pewno strażacy z Lubina nie mogą dysponować tylko jednym wozem. W okolicy przebywa mnóstwo turystów, jest sporo wypadków. Warto dodać, że straż musi być też gotowa do szybkiej interwencji, gdyby doszło do awarii biegnącego w pobliżu gazociągu.