Bowiem za przyjęciem uchwały głosowało 7 radnych, przeciwnego zdania było 8 radnych. Wobec takiego wyniku głosowania uchwała o nieudzielaniu absolutorium stała się rzecz przez nikogo nie przewidziana, uchwała upadła, stała się bezprzedmiotową.
fot. Andrzej Ryfczyński
Wskutek źle sformułowanej przez Janinę Kłodzińską przewodniczącą Komisji Rewizyjnej rady uchwały w sprawie nieudzielania przez Radę Miejską absolutorium Andrzejowi Danielukowi po głosowaniu uchwały powstał pat.
Bowiem za przyjęciem uchwały głosowało 7 radnych, przeciwnego zdania było 8 radnych. Wobec takiego wyniku głosowania uchwała o nieudzielaniu absolutorium stała się rzecz przez nikogo nie przewidziana, uchwała upadła, stała się bezprzedmiotową.
fot. Andrzej Ryfczyński
Teoretycznie nie przyjęcie uchwały mogłoby oznaczać, że Burmistrz zyskał absolutorium. Tak zapisano np. w ustawie o samorządzie powiatowym, a gminnym nie. Powstały wątpliwości. Nikt, ani dwóch radców prawnych, ani sekretarz nie mogli skutecznie przekonać rady co robić dalej. Brak bowiem jasnej wykładni. Radcowie prawni zaproponowali by przedstawić do głosowania nowy projekt uchwały tym razem w sprawie głosowaniu o udzieleniu absolutorium.
fot. Andrzej Ryfczyński
W związku z tym, radna Teresa Waszczenko zgłosiła projekt uchwały o udzieleniu absolutorium Andrzejowi Danielukowi burmistrzowi Golczewa. Część radnych zaczęła oskarżać prawników rady o próbę zmanipulowania wyniku głosowania absolutorium.