Jak wynika z informacji uzyskanych od właściciela Szkoły Windsurfingu w Dziwnówku w powiecie kamieńskim: - W sobotę 21 czerwca br. około godziny 14-tej z przystani szkoły wypłynął na katamaranie na wody Jeziora Wrzosowskiego (akwen Zalewu Kamieńskiego) 16 letni żeglarz. Z brzegu młodego żeglarza obserwowali rodzice.
Po około pół godzinie katamaran znikł z pola widzenia obserwatorów. Właściciel wszczął poszukiwania przy pomocy łodzi motorowej. Wezwana została policja i straż pożarna. Rozpoczęło się systematyczne patrolowanie całego akwenu od Dziwnówka do Dziwnowa. Dopiero po godzinie 17.30 właściciel Szkoły Windsurfingu zauważył w trzcinach katamaran około 300 m od przystani. Katamaran nie miał postawionego żagla, i silna fala zniosła go w trzciny. Brak żagla uniemożliwił odnalezienie go.
Kiedy przyholowano katamaran do przystani, młody żeglarz oświadczył: - Czekałbym w wodzie na pomoc nawet do rana. A przecież do brzegu miał parę metrów i mógł po kilku minutach być na przystani. Jak powiedział właściciel szkoły, 16 latek nie był pierwszy raz na wodzie więc dziwi się jego zachowaniu. I co gorsze, ani on ani jego rodzice nie podziękowali za akcję ratowniczą, tylko czym prędzej samochodem opuścili teren przystani.
Niech to, na szczęście dobrze zakończone zdarzenie będzie przestrogą dla wszystkich: żeglarzy, ich opiekunów oraz organizatorów turystyki i sportów wodnych.