- Szybkie ujęcie sprawców było możliwie, między innymi dzięki temu, że kasjerce udało się w czasie szarpaniny z napastnikami ściągnąć jednemu z nich kominiarkę - tłumaczy Marta Pierko, rzecznik policji w Kamieniu Pomorskim. Już w kilka minut po napadzie, patrol policji zatrzymał jednego z nich w okolicach dworca PKP w Golczewie. Niedługo potem, policjanci zatrzymali drugiego z mężczyzn. Policja bada okoliczności napadu. Nie wyklucza się udziału jeszcze jednej osoby w skoku na golczewski bank. - Bandyci mogli mieć jeszcze kogoś w odwodzie, kogoś, kto zabezpieczał akcję - dodaje rzecznik.