Aktor tak przekonująco grał inżyniera - budowniczy Trasy Łazienkowskiej - zmagającego się z kryzysem wieku średniego, że w serialową historię uwierzyła cała Polska. Do dziś chyba większość z nas potrafi zanucić kultową już piosenkę z serialu.
W postaci Karwowskiego wielu znalazło swoje własne odbicie. Andrzej Kopiczyński w rolę inżyniera wcielał się między 1974 a 1977 rokiem; także w 1976 r. w filmie Gruzy pt. "Motylem jestem czyli romans 40-latka" oraz w 1993 r., w serialu "Czterdziestolatek 20 lat później".- Po pierwsze, aktor jest od tego, żeby wszystko i wszędzie zagrać: i w teatrze, i w filmie, i w serialu. A po drugie - ta rola dała mi szaloną popularność, o której aktor może sobie tylko zamarzyć - mówił.
Przygoda Andrzeja Kopiczyńskiego z filmem zaczęła się od filmu "Prawdziwy koniec wielkiej wojny" Jerzego Kawalerowicza, w którym zadebiutował w 1957 roku. Wystąpił w takich produkcjach jak m.in.: "Kolumbowie", "Znachor" i "Kopernik". Serialowa publiczność kojarzy go z roli Roman Zagórnego z "Lokatorów".
Pojawiał się na deskach Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie, bydgoskiego Teatru Współczesnego, Teatru Bałtyckiego w Koszalinie a także w warszawskich teatrach: Rozmaitości, Narodowym i Teatrze Na Woli. Od 1986 r. aktor związany jest z Teatrem Kwadrat. Podczas swojej kariery teatralnej wystąpił m.in. jako Steve w "Tramwaju zwanym pożądaniem" Tennessee Williamsa w reżyserii Aleksandra Długosza, Romeo w "Romeo i Julii" Tadeusza Żuchniewskiego i Berengera w "Nosorożcu" Eugene'a Ionesco w reżyserii Maryny Broniewskiej.
Gala odciśnięcia dłoni już 4 lipca w Międzyzdrojach. 19. edycja Festiwalu potrwa od 3 do 6 lipca.