ikamien.pl • Piątek [23.05.2014, 12:48:01] • Polska

Maj miesiącem przebudzenia przyrody. Korzystajmy z jej dobrodziejstw

Maj pięknie rozkwita wszystkimi barwami tęczy, zielenią się łąki, kwitną kwiaty, przyroda już definitywnie przebudziła się po zimowym śnie, przeciągnęła i zaczyna swój piękny taniec. To czas kiedy możemy i powinniśmy korzystać z tego co ma nam do zaoferowania. Tym razem piszemy o domowej produkcji miodu pitnego.

Miód pitny to tradycyjny napój alkoholowy powstały w wyniku fermentacji brzeczki miodu pszczelego, najczęściej lipowego. Wyrabiany i spożywany od średniowiecza m.in. w Polsce i na Litwie. Od 2008 r. polskie miody pitne są zarejestrowane przez Komisję Europejską jako Gwarantowana Tradycyjna Specjalność. Produkcja miodu pitnego nazywana jest miodosytnictwem, a budynek, w którym odbywa się produkcja – miodosytnią.

Historia miodosytnictwa sięga czasów zamierzchłych. Dawni Słowianie jako pierwsi opanowali sztukę przemiany miodu w napitek, choć archeologia próbuje dowieść, że być może miód pitny znał już Attyla, sławny wódz Hunów. Jeden z arabskich podróżników, Ibn Rosteh, goszcząc na słowiańskich weselu, raczył zapisać, że „miód w formie wina piją tam z wiader „.Ot, taka rodzima tradycja!

Sposób przygotowania

Wodę i miód łączymy, gotujemy na wolnym ogniu, „szumując” (zbierając tworzącą się na powierzchni pianę) i pilnując, aby brzeczka nie wykipiała. Po jej „zszumowaniu” dodajemy umieszczony w płóciennym woreczku chmiel lub inne zioła ( możemy dodać owoce, cynamon etc. w zależności od preferencji smakowych). Współcześnie możemy dodać pożywki dla drożdży. Woreczek wyjmujemy na drugi dzień. Napój odstawiamy do fermentacji.

Trójniak nadaje się do spożycia po roku, czwórniak po 6 miesiącach. Brzeczki półtoraka i dwójniaka zawierają bardzo dużo cukru, około 50%, i dlatego trunki te fermentują bardzo powoli, a następnie wymagają bardzo długiego okresu leżakowania – nawet 10 lat. Stąd też ten rodzaj napitku nazywamy „miodami królewskimi”

Smacznego!

Źródło: Hanna i Paweł Lisowie, „Kuchnia Słowian. O żywności, potrawach i nie tylko…”

Źródło: https://ikamien.pl/artykuly/10840/