Propozycje zmian wprowadzone przez posłów PO budzą kontrowersje
- Nie wyobrażam sobie wejścia tego przepisu, bez wcześniejszego, obowiązkowego kursu pod okiem wykwalifikowanego instruktora - mówił Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji.
Konkolewski boi się, że drogi zamienią się w poligon doświadczalny. To tutaj już kierowcy i zarazem "nowi" motocykliści będą stawiać pierwsze kroki.
- Te motocykle są w stanie rozwinąć prędkość stu kilometrów na godzinę. Dla niedoświadczonego motocyklisty, który uderzy w słup czy inny pojazd, skończy się to śmiercią - mówił.
Jazda motorem różni się bardzo od prowadzenia samochodu, nie każdy "czuje motor". Motocykle to pojazdy stawiające kierowcy wysokie wymagania. Głównie z uwagi na swoją dynamikę, ale nie tylko. Mało kto wie, że ludzki mózg pochylenia wyższe niż 20 stopni traktuje jako zagrażające życiu. To dlatego niedoświadczeni pasażerowie ( jak i kierowcy) tak nerwowo "pionują" się nawet w lekkich łukach. Gdy działa na nas przeciążenie o wartości zaledwie 0,5g (w trakcie ostrego hamowania motocyklista bez problemu może zbliżyć się do 1g) wiele osób nagle staje na skraju paniki. A przecież są to wartości, które można spokojnie osiągnąć w trakcie codziennej jazdy motocyklem. Do tego dochodzą ograniczenia widzenia, słyszenia i czucia jakie niesie ze sobą korzystanie z odzieży ochronnej i kasków, udział ciała w prowadzeniu, balans, równowaga etc... I oczywiście dojrzałość psychiczna, która jest chyba najważniejszym kryterium przy wyborze tego elitarnego, ale jakże niebezpiecznego pojazdu.
BOR