Sobotniej nocy (12 kwietnia) oficer dyżurny drawskiej komendy z miejscowego szpitala otrzymał zgłoszenie, że na oddział trafił pobity mężczyzna. Na szpitalnym korytarzu mundurowi zastali 38-latka, który był świadkiem tego zdarzenia i to on wezwał karetkę pogotowia. Mężczyzna opowiedział funkcjonariuszom, że tego wieczoru wspólnie z pokrzywdzonym oraz kilkoma innymi osobami spożywali alkohol przy ognisku zorganizowanym na obrzeżach miasta.
W pewnym momencie między 28-latkiem a jego dwoma znajomymi doszło do sprzeczki. Dwaj 23-latkowie zaczęli bić swojego starszego kolegę. Inni uczestnicy zabawy widząc co się dzieje uciekli. Kiedy po jakimś czasie 38-latek wrócił na miejsce zastał zakrwawionego i tracącego przytomność 28-latka. Wziął go więc na ręce i zaniósł do domu skąd wezwał karetkę pogotowia.
Pokrzywdzony ze złamaniami kości twarzy został przyjęty na szpitalny oddział. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Mężczyzna wspomniał również mundurowym, że przy ognisku leży jeszcze jeden kolega, który nieświadomy całej sytuacji, upojony alkoholem śpi.
Policjanci natychmiast pojechali na wskazane miejsce, gdzie rzeczywiście na ziemi znaleźli leżącego mężczyznę. Wezwane na miejsce pogotowie ratunkowe odwiozło go do miejscowego szpitala.
Już po kilku godzinach do policyjnego aresztu trafił jeden ze sprawców tego zdarzenia. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzut pobicia, do popełnienia którego przyznał się.
Dzisiaj rano został zatrzymany drugi sprawca. Również on usłyszy podobny zarzut. Policjanci wystąpią z wnioskiem o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego.
Za przestępstwo pobicia kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 3.
O ostatecznym wymiarze kary zadecyduje sąd.
asp. Agnieszka Waszczyk / IK
